Jeszcze ponad 10 kilogramów do zrzucenia przede mną. Dam radę! Czuję się świetnie, nie chodzę głodna - czasem tylko mam wściekłą ochotę na frytki. Jak do tej pory udało mi się ją przezwyciężyć.
Śniadanie:
08:30 - Kajzerka z polędwicą z piersi z kurczaka, kawa z odtłuszczonym mlekiem
II śniadanie:
11:30 - Jogurt Jogobella light
Obiad:
14:30 - Mielone, które zostało z wczoraj (można je jeść w Fazie P),
Podwieczorek:
17:30 - Udko z kurczaka z piekarnika,
Kolacja:
20:00 - Jogurt pitny 0%
wracam na bloga
4 lata temu